Szczypta słońca

Kolory wokół zaostrzyły swoje barwy dzięki promieniom słońca, które nieśmiało wyjrzało zza chmur. Ledwie dwa dni takiej prawdziwej ciepłej pogody, bo dotychczas poranki były bardzo zimne. Ptactwo też jest zadowolone. Dzisiaj wsłuchiwałam się w ich muzykę , jakże przyjemną i relaksującą - nawet kukułka się odezwała swoim znanym dźwiękiem - kuku kuku. Chmury utworzyły niesamowite kształty na tle jasnobłękitnego nieba.


W ten niedzielny dzień, delektując się pięknym zapachem goździków (ach, co za słodycz)

postanowiłam chwilę poczytać ( na tapecie mam kilka książek i w zależności od nastroju, czy pogody wybieram tę wpasowującą się w ten klimat) - więc dzisiaj czytam dalej "Wielkie włoskie wakacje" 


Parę dni temu obrazki za oknem były całkiem inne.


tu Jezioro Dobczyckie połyskujące w oddali,



Dlatego takie słoneczne zdjęcia są ciekawsze.


U nas obecnie trwa mały remont kuchni, który całkiem niemało zdezorganizował i ograniczył przygotowywanie posiłków ,wymaga również wysiłku - gruz i inne rzeczy z wymiany do wywiezienia, do dokupienia jeszcze materiały budowlane, malowanie, wymiana blatu itd. Remont był konieczny - wyposażenie się zepsuło, blat zniszczył, więc trzeba wszystko doprowadzić do porządku.

Wszystkiego dobrego dla Was.

Komentarze