Roma - nowoczesność w antycznym mieście

Ze względu na historię wiadomo , że Rzym to prawie sam antyk. Jednak wśród starożytnych budowli, akweduktów, rzeżb czy ulic można znależć też nutę nowoczesności. Tę nutę stanowi muzeum sztuki nowoczesnej MAXXI zaprojektowane przez utalentowaną, z wizjonerskim podejściem, architekt Zahę Hadid. Zaprojektowała wiele obiektów o różnej użyteczności na całym świecie. Zachęcam do zapoznania się z jej projektami, które są futurystyczne i ponadczasowe.
Można było w nim oprócz zachwycania się samym projektem budynku zobaczyć prace m.inn. Andy Warhola, a samo muzem było interaktywne - np. siadając na specjalnym siedzisku po turecku przed telewizorem , pojawiał w tym telewizorze zarys twojej osoby , a z misy japońskiej ustawionej przed tobą wydobywał się aromatyzowany dym, poza tym wystawy prezentowały tematy związane z ekologią, zanieczyszczeniem mórz, wód przez człowieka , cała jedna ściana była wyklejona gazetami, na których słowem przewodnim była wolność , freedom , liberty we wszystkich odmianach. Ja zachwycałam się również samą architekturą budynku np. fascynował mnie projekt schodów. Muzem naprawdę warte odwiedzenia , przestrzeń wokół ładnie zagospodarowana , a na samej górze, po kilku godzinach zwiedzania można odpocząć na ogromnych materacach ustawionych na podwyższeniu i przez ogromne okna, które widać na pierwszym zdjęciu oglądać to co się dzieje na placu przed muzeum.
Po wizycie w tak pięknym nowoczesnym miejscu, można eksplorować antyczne zakątki - tu fontanna di Trevi.
Schody Hiszpańskie.
Eksplorować antyczne rzymskie ulice pełne skuterów i małych samochodów typu Smart.
Cieszyć oczy sosnami piniowymi , luzem, zabawą na ulicy
Odkrywać ślady Wielkiego Poety Adama Mickiewicza w Rzymie spacerując ulicą jego imienia. Adam Mickiewicz mieszkał w Rzymie przy Via del Pozzetto, pod numerem 113. Na budynku jest umieszczony płaskorzeżbiony portret poety otoczony wieńcem laurowym autorstwa polskiego rzeźbiarza Wiktora Brodzkiego. Drugi wizerunek Mickiewicza – jego popiersie – znajduje się na Kapitolu w „Protomotece”, czyli sali dekorowanej popiersiami słynnych osób, gdzie został umieszczony również w 1877 roku. (żródło :polonia.edu.pl) Z viale Adamo Mickievicz na wzgórzu Janikulum, rozpościera się ładny widok na Rzym , widać stąd bardzo dobrze kopułę Bazyliki św. Piotra. Drugim wzgórzem z przepieknym widokiem miasta ale też zachodzącego słońca jest park o nazwie Giardino degli Aranci.
Po spożyciu dwóch przepysznych pizz (pizzerie napotkane po drodze, bez sprawdzania w telefonie opinii) oraz słodyczy z Pasticceria d'Amore na Via della Statuto trzeba było się udać do sklepu muzycznego z dala od centrum , żeby zakupić bilety na mecz ( tak, tak , w sklepie muzycznym :) po okazaniu dowodów ) LAZIO-CHIEVO 20.04.2019r. ( w Chievo akurat grał Stępiński , a Lazio się nie popisało bo przegrali z Chievo 1:2 i na nic się zdało włoskie wykrzykiwanie do swoich ragazzi , a po meczu podnoszenie ręki w znanym geście - w Rzymie byliśmy w czasie ubiegłorocznych Świąt Wielkanocnych - a propos - święta są obchodzone trochę inaczej , bo na pewno nie ma zwyczaju święcenia koszyka).
Mała dygresja dotycząca Rzymu - piękne to miasto , pełne historii , zabytków, dobrego jedzenia , widoków, zieleni, palm, klimatyczne ale cały ten obraz delikatnie zakłóca nieczystość na ulicach i brak rozkładu jazdy środków komunikacji miejskiej. Jakie są Wasze wrażenia z Rzymu ?

Komentarze

  1. Rozmarzyłem się, czytając o Rzymie. Nie miałem pojęcia, że można tam się natknąć na ślady po Mickiewiczu. Sprowokowany pytaniem, próbuję przypomnieć sobie jakieś nieco bardziej zaskakujące wspomnienia ze stolicy Włoch. Faktycznie, pamiętam rozkłady jazdy, a raczej ich brak, bo przecież sama tylko informacja, że autobus kursuje między 6 rano a północą, to żadna informacja, a tak właśnie opisanych było wiele przystanków. Pamiętam siarczystą kłótnię między kelnerem a kucharzem w jednej z restauracji, która podejrzanie zalatywała zaaranżowanym spektaklem obliczonym na to, by zaintrygować turystów. Dodałbym do tego jeszcze strażników w Muzeum Watykańskim, którzy przywoływali do porządku turystów w Kaplicy Sykstyńskiej, powtarzając w kółko "ćśśśśśśś..." i "Silenzio!". Albo kobietę wsiadającą do metra, która uświadomiwszy sobie, że jej dziecko się zagapiło i pozostało samotnie na peronie, wykrzyknęła desperackie "Cretino!" w stronę maszynisty. Uwielbiam Rzym za takie drobiazgi i zgadzam się w stu procentach – piękne to miasto.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz