Sztuka poetycka.
Pomimo, że do wczoraj krótkotrwale królowała zima , a dziś już halny i wiosennie, to zimowe pejzaże nastroiły mnie poetycko.
Zatem poniżej kilka nieprzeciętnych wierszy o zimowej tematyce.
"Wstawanie wczesnym rankiem" , autor : Robert Burns,
przekład Zofia Kierszys.
Wichura przestwór szarpie, rwie,
Na niebie chmury wzdyma.
Z poświstem, z rykiem dmie i dmie
- Zima na świecie, zima.
Mam wcześnie wstawać? - Ależ skąd!
Na samą myśl się zżymam;
Gdy wzgórza w bieli śniegu śpią
- Zima na świecie, zima.
Ćwierkanie ptaków w głogach brzmi,
Ich loty mróz powstrzymał.
Noc wchłania w siebie krótkie dni
- Zima na świecie, zima.
Mam wcześnie wstawać? - Ależ skąd!
Na samą myśl się zżymam;
Gdy wzgórza w bieli śniegu śpią
- Zima na świecie, zima.
"Zima z wypisów szkolnych" , autor : Konstanty Ildefons Gałczyński.
Któż to tak śnieżkiem prószy z niebiosów?
Dyć oczywiście pan wojewoda;
módl się, dziecino, z całą krainą -
niech Bóg mu siły doda;
śnieżku naprószył, śnieżek poruszył
dobry pan wojewoda.
A któż na szybach maluje kwiaty,
czy mróz, czy mróz, dziecino?
Nie, to rączuchną dla siebie, żabuchno,
starosta ze starościną;
srebrzyste prążki, listki, gałązki
dla ciebie, dziwna dziecino.
A któż te śliczne zawiesił sople
za oknem u okapu?
Czy może także mróz niedobry
swą fantastyczną łapą?
Bie, moje złoto, to referenci,
podkierownicy, nadasystenci
nocą nie spali, hurra! wołali,
sople poprzyklejali.
Hej, tam w Warszawie jest pan minister
siwy i taki miły,
przez okno rzuca spojrzenia bystre,
bo chce, by dla ciebie były
zimą sopelki, śniegi i lody:
wszystkie zimowe wygody.
Jeżeli tedy sanki usłyszycz
i dzwonki ich tajemnicze,
wiedz: to minister w skupionej ciszy
nacisnął taki guziczek,
że gwiazdki dzwonią i gwiazdki lśnią
nad miastem i nad wsią.
"Część mowy" (fragment) autor : Josif Brodski, Przekład : Stanisław Barańczak.
Nie, nie dostaję bzika: po prostu zmęczyło mnie lato.
Zacznę szukać koszuli w komodzie - i już zmarnowałem niedzielę.
Niechby choć zima raz przyszła i zasypała czubato
to wszystko: miasta, ludzi, a na początek - zieleń.
Nic tylko spać w ubraniu lub czytać nie wiedzieć czemu
od środka cudzą książkę - aż reszta roku, wolno
stąpając jak owczarek, co uciekł niewidomemu,
przekroczy asfalt w miejscu dozwolonym. Wolność
jest wtedy, gdy zapominasz pisowni nazwiska tyrana,
a ślina w ustach smakuje słodziej niż chałwy Persji,
i chociaż mózg skręcony masz jak róg barana,
nic nie kapie ci z oczu niebieskich.
"Berlin 1913" autor : Julian Tuwim.
O smętne, śnieżne nevermore!
Dni utracone, ukochane!
Widzę cię znów w Café du Nord
W mroźny, mglisty poranek.
Strach, słodki strach od stóp do głów,
Dygot błękitnych, czułych nerwów,
I sen był znów, i list był znów:
Mgła legendarnych perfum.
Lecz nie ma mnie i nie ma mnie,
I nigdy w życiu mnie nie będzie.
Zostanę w liście, zostanę w śnie,
W tkliwej, śnieżnej legendzie.
Nic o tym nie wiesz. Czekasz, drżąc.
Dzień sennie sypie się i szepce.
Ach, serce moje i młodość mą
W srebrnej nosisz torebce.
Wczoraj? A co to było? Tak:
Carmen, kareta, wino, walce…
Mignęło w oczach. Nie – to ptak,
Wyszyty na woalce.
Pusto i ciepło w tym Café.
Zima się w oknie szronem perli.
Nie przyjdę. Idź. Nie spotkasz mnie.
…Wielki, wielki jest Berlin.
Ten wiersz w formie poezji śpiewanej wykonuje Leszek Długosz ( znajdziecie na YT ), napisał również do niego muzykę - jego interpretacja to mistrzostwo.
Wiersze są w takiej formie na jaką pozwala blogger - skumulował wiersz w zwykły tekst zamiast wersów i w żaden sposób nie można tego zmienić - przynajmniej ja nie wiem jak to zrobić - macie jakieś rady w tym względzie ?
Póki co życzę Wam spełnienia marzeń , Mikołaj w drodze !!
Do tekstów wrócę. Krajobrazy zimowe bajeczne! :)
OdpowiedzUsuńWielu poetów wznosiło się na wyżyny sztuki poetyckiej , ich poezja jest ponadczasowa , wciąż aktualna , można za jej pomocą wyrazić wszystko , tylko trzeba mieć talent. Ostatnio trafiam na tak interesujące , że czytam każdy po kilka razy :) Od czwartku podobno ma śnieżyć , więc jest szansa na powtórkę takich krajobrazów .
OdpowiedzUsuń