Agawa amerykańska z "odzysku" , różne inne migawki, cukiernicze wariacje itd.

Na początek - wariacje cukiernicze. Samo pieczenie - 30 minut - błyskawicznie i jakże bajecznie prosty przepis - a smak - wyśmienity.
Zachody słońca sprzed kilku dni.
I tęcza podwójna.
W pewnej facebookowej grupie, w której jedni pozbywają się czegoś, a drudzy przygarniają zobaczyłam post o agawie do oddania, zapisałam się na listę chętnych jako pierwsza i odebrałam ślicznotkę. Została przesadzona do doniczki z dziurą, zmienioną miała ziemię pomieszaną z piaskiem , liście jej przemyłam i niech rośnie. Lubię takie pustynne , agawowe, sukulentowe rośliny w azzuro-zielonym kolorze Na zimę musi być przeniesiona do pomieszczenia.
Jadąc po nią , jechałam za wleczącym się autem z toi toiem.
Mówiłam, że będzie misz - masz ? No mówiłam, więc - to drugi raz kwitnąca tego lata żółto - różowa róża. Taki kolorystyczny ewenement.
Wtóruje jej powojnik - clematis.
Rico zainteresowany pewnym latającym obiektem :)
Dzisiejszy zachód słońca.
Zupełnie nie wiem dlaczego blogger nie pozwala na ujednolicenie zdjęć rozmiarowo i tekst też jakis przesunięty - nie reaguje na żadanie wyprostowania. Słucham płyty Kennego Rogersa. Jako artysta ma na Spotify 6 029 159 słuchaczy.

Komentarze